fbpx

Historie miłosne

Druskienniki zapraszają na randkę

Miasto miłości Druskienniki: od legend po wakacyjne przygody miłosne

Miasto Druskienniki słynie jako stolica zdrowotności i wypoczynku, jednak unikatowej i pełnej niespodzianek historii uzdrowiska od samego początku towarzyszy głęboki wątek miłosny. Spacerując ścieżkami tchnącymi rzeźwością przyrody wpajającej młodość, otoczonymi mnóstwem legend, można tu również odkryć ślady licznych romantycznych historii wakacyjnych. W końcu same Druskienniki powstały dzięki…. miłości. Pragniemy zaprezentować kilka miłosnych historii ściśle związanych z Druskiennikami!

 

Druskienniki czerpiące swoje początki ze źródeł miłości

Oficjalną datą założenie uzdrowiska jest 20 czerwca 1794 roku, kiedy to wielki książę litewski i król polski Stanisław August Poniatowski na mocy swojego dekretu nadał miejscowości status terenu leczniczego. Woda mineralna została poddana szczegółowym badaniom, jej właściwości lecznicze zaś zostały potwierdzone przez naukowców.

Jednak wysiłki nauki położone dla zbadania miłości nie są tak skuteczne, ponieważ miłość potrafi się uwijać – od wieków wielu poetów i filozofów usiłują ją ogarnąć. Czy kojarzenie nazwy Druskienniki z miastem miłości jest możliwe?

Każde miasto, każda miejscowość posiada własną legendę powstania, pewny początkowy element bycia. Nie są to zwykłe historie – stanowią one fundament pewnej miejscowości lub zjawiska, a ich opowiadanie pozostaje aktualne przez wieki.

Mówiąc o Druskiennikach nie opowiadamy snów proroczych, osiągnięć walecznych bohaterów lub historii braci znalezionych przez wilczycę. Wszystko tu kryje się w cudownych źródłach i… historiach miłosnych.

Aby rozwiązać zagadkę powstania Druskiennik, najlepiej udać się ku Zdrojowi Urody, gdzie włosami splecione wróżki zanurzą cię do mitologicznych początków źródeł mineralnych w Druskiennikach.

I tuż trafimy pod ulewę imponujących legend miłosnych!

Legenda głosi, że książę, po udanych łowach, musiał zastrzelić sokoła i w ten sposób odwdzięczyć się bogom. Książę wystrzelił, a strzałą przebity ptak spadł do Niemna. Książę skoczył za sokołem i zanurzył się w wodzie. Najbardziej przestraszyła się i zasmuciła księżna. Biegała ona wzdłuż brzegu Niemna, wołała swojego męża rzewnie płacząc i lejąc gorzkie łzy. Po pewnym czasie z wody wynurzył się książę, żywy i zdrowy, z sokołem w ręku. A w tych miejscach, gdzie padały łzy księżny, z głębi ziemi wytrysnęły słone źródła.

I to tylko początek – gdziekolwiek pójdziesz, słyszeć będziesz w Druskiennikach same historie i legendy miłosne.

Tryskają one zewsząd niczym źródła i, łącząc się w jeden silny prąd, kształtują miano uzdrowiska jako miasta miłości.

Zdrojowi Urody: łzy księżny płyną spod ziemi.

 

Ścieżkami legend miłosnych

Tuż przy Zdroju Urody znajdziesz symboliczny pomnik Korony, który wzniesiony został na cześć najwybitniejszej historii miłosnej na Litwie. Nie znajdziesz raczej osoby, która by nie znała historii miłosnej Barbary Radziwiłłówny i Zygmunta Augusta, otoczonej legendami, z której natchnienie czerpał niejeden artysta.

Idąc wybrzeżem Niemna od Zdroju Urody przez park przygód Uno, wkrótce ujrzysz zdumiewającą panoramę Wyspy Miłości.

Tu, po obu stronach Niemna, w noc świętojańską, paliły się ogniska, a dziewczęta i chłopcy pletli przy nich wianki i śpiewali. Gdy nad Niemnem zapadał zmrok, chłopcy opuszczali wianki z świeczką i swoim imieniem na wodę. Legenda głosi, że jeśli ciek Niemna łączył wianki dziewczyny i chłopca przy Wyspie Miłości, mieli oni być razem.

Legenda również opowiada o przypadku, gdy wianki chłopca i dziewczyny złączyły się przy wyspie, niedaleko wsi Mizarai. Para wsiadła do łodzi i dopłynęła do wianków, jednak gdy usiłowała je chwycić, łódź przewróciła się. Fale uniosły ciała obojga. Ona trzymała wianek, a on trzymał ją. Odtąd wyspa na Niemnie przy Druskiennikach uzyskała nazwę Wyspy Miłości, zaczęto na niej rozpalać ogniska poświęcone bogini miłości Miłdzie.

Meilės sala

Wyspie Miłości

Płonąca miłość pobudziła do niezwykłej podróży

Odwiedzając Druskienniki, na pewno niejednokrotnie będziesz szedł arterią główna uzdrowiska – Aleją Wileńską. Zatrzymaj się przy obecnym budynku administracji samorządu, zwanym przez historyków willą doktora Bujakowskiego.

To właśnie tu wczesnym rankiem 19 sierpnia 1934 roku Halina Korolec-Bujakowska i Stanisław Bujakowski usiedli na motocyklu i, zamieniwszy bogate przyjęcia i modne ubiory na strój turystyczny, wyruszyli w niezwykłą podróż poślubną do Szanghaju, który jest położony w odległości 24 000 kilometrów.

Co prawda, wśród wszystkich rzeczy niezbędnych dla podróży i części zapasowych Halina włożyła do przyczepy motocykla również dwie sukienki. Przecież był to miesiąc miodowy pary! Jak tu nie popisać się przed miejscowymi mieszkańcami Birmy lub Wietnamu?

Podróż stała się poważną próbą dla młodej pary. Młodzi bardzo tęsknili za rodzinnymi Druskiennikami, często o nich myśleli. W długiej drodze irytowały awarie motocykla, brak pieniędzy, a po dotarciu do Birmy Stanisław zachorował na dżumę. Choroba Stanisława, która trwała kilkanaście dni, przestraszyła Halinę nie na żarty. Na szczęście, na pomoc przyszły francuskie zakonnice, które też postawiły Stanisława na nogi.

„Wolimy umrzeć z namiętności, a nie z nudy”. – mówili Halina Korolec-Bujakowska i Stanisław Bujakowski – osoby, które pozostawiły wyraźny ślad w historii podróży zarówno Polski, jak i Litwy. A także w płonącej historii miłości Druskiennik. W czasie podróży zostali oni parą, założyli rodzinę – po przeżyciu najtrudniejszych prób, które przed nimi stawiała podróż, żadne inne trudności nie mogły już stanowić przeszkody dla tej pary.

Halina Bujakovska ir Stanislav Bujakovski

Halina Korolec-Bujakowska i Stanisław Bujakowski podczas motocyklowej wycieczki do Szanghaju.

Uzdrowisko chroni relikwię św. Walentego

O tym, że Druskienniki są miastem miłości, świadczy również rzadka relikwia samego patrona miłości św. Walentego, przechowywana w kościele Matki Boskiej Szkaplerznej. Mała kostka świętego jest przechowywana w druskiennickim kościele w szykownym naczyniu – relikwiarzu.

Św. Walenty jest najbardziej znany jako patron zakochanych i małżeństw. Początek obchodzenia Dnia Św. Walentego sięga III w. – legenda głosi, że imperator Klaudiusz II zabraniał swoim żołnierzom żenić się, ponieważ przekonany był, że żonaty żołnierz jest złym żołnierzem – niewystarczająco okrutny i niewystarczająco wierny swojemu władcy. Jednak biskup Walenty nie przestrzegał tego zakazu – udzielał tajnych ślubów żołnierzom i ich ukochanym. Rozgniewany władca kazał uwięzić biskupa Walentego, a następnie odciąć mu głowę.

Zakochani odwiedzający Druskienniki mają okazję zarówno mile spędzić czas, jak i polecić patronowi swoje pragnienia.

Druskininkų bažnyčia

 

Krzewienie tradycji i wieczna historia miłosna miasta

Romantyczne tradycje miasta są krzewione nadal. W miejscu Kurhauzu jest czynna restauracja Kolonada z czarującymi wieczorami muzyki „na żywo”. Wiosną uzdrowisko zalewa morze narcyzów, a zakochani umawiają się na randki przy najpiękniejszej na Litwie fontannie muzycznej.

Patrząc na Muzeum Miejskie w Druskiennikach (willa Wesoła (lit. Linksma)), wydaje się, że wkrótce ujrzymy schodzących schodami wystrojonych panów i panny, którzy przybyli do Druskiennik w poszukiwaniu zdrowia i romantycznych przygód. Ileż nowożeńców dumnie schodziło tymi schodami! Ileż zdjęć zrobiono przy legendarnej brzózce nowożeńców!

Druskienniki to historia wiecznej miłości.

Druskienniki to wciąż trwająca romantyczna przygoda wakacyjna.

A ty jesteś gotów zakochać się jeszcze raz?

 

Druskienniki Centrum Informacji Turystycznej i Biznesowej – www.druskininkai.lt

Visit Druskininkai