Legendy kurortu, ukryte w lasach, kamieniach i czystych wodach

Legenda Wyspy Miłości

Ta historia przetrwała do naszych czasów. W dawnych czasach, 24 czerwca dziewczęta spławiały wianki w dół rzeki i składały sobie życzenia. Pewna piękna młoda dziewczyna uplotła wianek i spławiła go w dół rzeki. Po pewnym czasie wszyscy zapomnieli o wiankach. Pewnego dnia dziewczyna, wiosłując łodzią ze swoim ukochanym, zobaczyła swój wieniec na mieliźnie w pobliżu wyspy. Była zaskoczona i zachwycona, gdy zobaczyła, że wianek wrósł w piasek i zakwitł świeżymi kwiatami. To pokazało jej, że uczucia jej ukochanego do niej są stałe. Uradowana, rzuciła mu się w ramiona i mocno przytuliła. Łódź straciła równowagę i wywróciła się, a młodzieniec i dziewczyna zniknęli w głębinach Niemna. Od tego czasu ludzie nazywają to miejsce Wyspą Miłości.

Legenda o kamieniu z Švendubrė

… Miasto Raigard było rządzone przez niegodziwego księcia, który bawił się ze swoimi dworzanami tak bardzo, że nawet diabły z piekła rodem były oburzone i wysłały jednego ze swoich z ogromnym kamieniem, aby zabił księcia i jego popleczników i zniszczył miasto. Jednak diabłu trudno było latać z kamieniem w szponach, a gdy zapiały pierwsze koguty, upuścił kamień, zanim dotarł do Raigardu… Dlatego niektórzy wciąż nazywają go „diabelskim kamieniem”. Ludzie stworzyli również historię, że pod tym kamieniem znajduje się jaskinia prowadząca do zatopionego miasta Raigard.

Historia miasta Raigard

Niedaleko kamienia Švendubrė, po drugiej stronie Niemna, leży wieś Lipliūnai. Mieszkał tam kiedyś bardzo silny, ale biedny człowiek. Pewnego dnia spotkał kogoś równie biednego jak on i postanowili wyruszyć na poszukiwanie złota. Słyszeli od ludzi, że wiele z nich jest ukrytych pod kamieniem Švendubrė. Pewnej ciemnej nocy, gdy nikt nie mógł ich zobaczyć, poszli kopać złoto. Kopali przez długi czas i natknęli się na jaskinię, która prowadziła do rozległego pola, na którym stało duże miasto. Zdali sobie sprawę, że to Raigardas. Dodali sobie otuchy i weszli do miasta. Mieszkańcy powitali ich ciepło: dali im jedzenie i picie, a po trzech dniach hojnie wynagrodzili ich złotem i nakazali, aby nikomu nie mówili o mieście, a następnie odesłali ich do domu. Powracający nie mogli się jednak powstrzymać i opowiedzieli wszystko swoim żonom. Gdy tylko skończyli opowiadać, ktoś odebrał mowę im i ich żonom. Cała czwórka pozostała niema i nie mogła już nikomu o tym opowiedzieć…

Legenda Doliny Raigard

Dawno, dawno temu, na wysokiej i pięknej górze w dolinie Raigard znajdowało się miasto. Nie różniło się niczym od innych miast, ale kiedy jego mieszkańcy wzbogacili się na wojnach i grabieżach, zaczęli się bawić, uprawiać hazard i żyć bez umiaru. Przez długi czas denerwowali wszystkich swoim zachowaniem, aż w końcu, w burzliwą i straszną noc, Perkūnas zniszczył wysokie pałace miasta, spalił domy, a wszyscy mieszkańcy zapadli się pod ziemię wraz z ruinami miasta. Bardzo chcieliby wrócić na powierzchnię, ale nad nimi leży bagniste bagno i gęste krzaki. Dlatego każdego wieczoru dzwonią w pozostałe pod ziemią kościelne dzwony, wołając o litość. Nawet teraz w wiosce jest kilka osób, które twierdzą, że słyszały bicie dzwonów spod ziemi… Słona woda Druskiennik to łzy mieszkańców podziemia…

Według publikacji B. Kondratenka, J. Jančiauskas, Po Druskininkus ir apylinkes (Wokół Druskiennik i okolic), Wilno: Mintis, 1968.

Oczy dziewicy

Według legendy pewna młoda kobieta urzekła kiedyś wszystkich mężczyzn w kurorcie swoją urodą i pomysłowością. Ich marzeniem było ją poznać, porozmawiać z nią i podziwiać wyrazistość jej niebieskich oczu. Ostatniego dnia lata dziewczyna zorganizowała spotkanie ze wszystkimi swoimi wielbicielami nad jeziorem Druskonis. Wszyscy rozglądali się i czekali na niebieskooką dziewczynę o jasnej twarzy, ale ona się nie pojawiła. Mężczyźni, dowiedziawszy się, że zniknęła przed świtem, zaniepokoili się, zaczęli się smucić i płakać. Łzy płynęły strumieniami ze wzgórz i ich podnóży. W ten sposób powstały dwa zbiorniki wodne – Oczy Dziewicy.